nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 16.08.2017 16:00

Żeby chociaż jeden...

Przez cały rok szkolny podobał mi się chłopak, widywałam go 3 razy w tygodniu na treningach. On podobał się mi, ja podobałam się jemu, ale żadne z nas nie umiało mówić o uczuciach. W wakacje wyjechałam na obóz, a tam kolejny chłopak, w którym się zauroczyłam. Ten pierwszy dalej mi się podoba i nie wiem, którego wybrać. Z drugim nie mogę utrzymywać kontaktu, bo nie mieszka w W-wie, a na Facebooku głupio mi go zaprosić bo cały świat się dowie, że się zauroczyłam. Co mam zrobić? Zależy mi, żeby chociaż jeden się we mnie zakochał, żebyśmy byli parą... Zakochana 12-latka

Fakt, że na obozie zauroczyłaś się w kolejnym chłopaku to jasny dowód na to, że żadnego z kolegów nie pokochałaś Po prostu spodobali się, polubiłaś ich, nawet się nieco zauroczyłaś. Jeśli to Twoi rówieśnicy, może być problem z wzajemnością, bo wielu chłopaków w tym wieku nie ma ochoty na chodzenie. Z racji odległości niech kolega z obozu zostanie miłym wakacyjnym wspomnieniem.
Natomiast nie przejmuj się, że z chłopakiem z treningów nie potrafiliście rozmawiać o uczuciach. Nie trzeba. Ważne, że on Ci się spodobał, a Ty jemu. Ważne, że znowu będziecie się widywali. Nie dąż za wszelką cenę do chodzenia, bo przygoda na obozie pokazała Ci, że to nie są trwałe i poważne uczucia. Więc lepiej nie mówić słów, z których by się trzeba potem wycofać. Takie krążenie nastolatków koło siebie, zerkanie, uśmiechy, nieśmiałe rozmowy, potem żarty, nawiązanie znajomości, nawet koleżeństwa i przyjaźni, to właściwa droga, by kiedyś pojawiło się uczucie i wyznania. Ale na to jest czas. Życzę dużo radości, cierpliwości, rozsądku i poczucia humoru. Nie staraj się na siłę o chłopaka, bo chodzenie w Waszym wieku trwa raczej krótko.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..