Żółta kartka dla kolegi
Siedzę w ławce z chłopakiem. To mi nie przeszkadza. Ale przeszkadza mi to, że on ode mnie ściąga na każdym sprawdzianie. Raz ściągnął ode mnie wszystko i mieliśmy rozmowę z nauczycielką. Poza tym on cały czas gada! Ja chcę czegoś się dowiedzieć na lekcji a on mówi. Proszę go, by przestał gadać, ściągać, ale to nic nie daje. Nauczycielka nie pozwala zmienić miejsca, on też nie chce, ale się nie zmienia. Udręczona
Ostatni raz tłumacz, że jako przyjaciele z jednej ławki musicie przestrzegać pewnych zasad, na które oboje się zgadzacie. Powiedz mu, że koniec z bezczelnym ściąganiem, szczególnie całości i ma milczeć, gdy Ty słuchasz na lekcji. Zamiast gadać, niech coś notuje, podaruj mu notes, niech tam zapisuje swoje liczne myśli męczące go w czasie lekcji. Możesz go uczciwie ostrzec, że jeśli on nie zamierza niczego zmienić, to poprosisz rodziców o pomoc, by jednak się przesiąść. Najpierw realnie zastanów się, czy jest miejsce.
Zastanów się też, czy ma sens prosić o pomoc rodziców, gdy do końca roku zostało tak mało czasu. Gdyby to była jesień lub zima, to zdecydowanie polecałabym interwencję rodziców. Masz bowiem pełne prawo do uczenia się na lekcji, a uroczy kolega Ci to uniemożliwia. Tak bezczelne ściąganie może doprowadzić do tego, że zdenerwowany nauczyciel postawi ocenę niedostateczną obojgu. Może pogadaj z nim wykorzystując zamiłowanie do sportu, do piłki nożnej?
Powiedz, że masz dość jego fauli czyli zakazanego ściągania. Karol Wojtyła nie dawał odpisywać zadań, ale każdemu chętnemu na jego zeszyty proponował pomoc w nauce. Podejrzewam, że kolega jest zdolny, ale leniwy. Zapowiedz mu jutro żółte karki za ściąganie. Podobnie za niepotrzebne gadanie, które przeszkadza Ci w śledzeniu toku lekcji. Załóż mały notes, do którego będziesz mu wklejała żółte kartki za przewinienia. Jeśli ich będzie sporo, to wywalenie z boiska, czyli z ławki. Może na wesoło przyjmie prośby? Pamiętaj- potępiamy złe czyny, nigdy człowieka, ale widzę, że to potrafisz.
Zadaj pytanie:
