Pod tymi słowami podpisują się uczestnicy Wings for Life World Run – jedynego biegu, gdzie meta goni zawodników.
Po pierwsze – kim są ci, którzy nie mogą biec? To osoby z urazami rdzenia kręgowego. Wszystkie pieniądze zebrane przy okazji tego biegu przekazane zostaną właśnie na badania nad rdzeniem kręgowym.
Po drugie – jak to możliwe, że meta goni biegnących? Metą jest jadący samochód. Wings for Life World Run nie ma określonego dystansu. Po prostu zawodnik kończy bieg, gdy wyprzedzeni go specjalne auto, czyli goniąca meta. Mówiąc krótko, trzeba uciekać.
Najbardziej niesamowite jest to, że bieg rozpoczyna się o tej samej godzinie w 25 miejscach świata. Na zdjęciach widać egipskie piramidy i pokrytą lodowcami górzystą wyspę Spitsbergen. W sumie w tym światowym biegu wzięło udział 155 tys. biegaczy.
Wings for Life World Run w Egipcie PAP/EPA/Mihai Stetcu