Jedna z moich przyjaciółek coraz bardziej mnie męczy. Mam ostatnio wiele problemów rodzinnych, a ona się często obraża, oczekuje przeprosin, wymusza na mnie poczucie winy, chociaż nic złego nie zrobiłam. Przy natłoku spraw związanych z rozwodem rodziców, stresem przeżywanym przez mamę, zachowaniem taty, już tracę cierpliwość do tej przyjaciółki. Dla świętego spokoju ulegam jej, przepraszam, ale coraz bardziej mnie męczy jej nieustanna manipulacja i humorki. Zmęczona
Tyle masz problemów, zresztą, jak każdy, bo takie właśni bywa życie- pełne problemów. Moim zdaniem przyjaźń z obrażalską i manipulantką może ulec osłabieniu. Bo co za sens, by ona rządziła, byś Ty się jej poddawała dla świętego spokoju, by ona decydowała o wszystkim i oczekiwała ciągle przeprosin. Może nawet dla jej dobra czas, by już tak bardzo ni ulegać. Nie poddawaj się, rób to, co uważasz za słuszne, trochę udawaj, że nie widzisz obrażania, a jeśli już, to mów coś w stylu: "nie bądź dziecinna, chyba się nie obraziłaś." Jeśli ona się jednak obrazi, to trudno, to jej strata. Odzywaj się do niej, jakby nic się nie stało. Czasami to skutkuje.
Zadaj pytanie: