Był taki czas, że wręcz czułam obecność Boga, Jego miłość. Ale niedawno to zanikło, mam różne wątpliwości i jestem tym zmartwiona. Sądziłam, że takie problemy nie pojawią się w moim życiu, że będzie ono spokojne. Zdumiona
Nie licz na spokojne życie. Nie ma tak. Życie to przygoda, to trudne i ciekawe zadanie. Ale to nie jest coś słodkiego i wygodnego u boku Boga. Jeśli poczytasz życiorysy świętych lub bohaterów biblijnych, zauważysz, że problemy się wprost piętrzyły przed nimi. Odpoczynek, spokój czekają na nas, ale raczej nie w tym życiu, nie na ziemi. Tu jest ciągłe zmaganie. Więc głowa do góry, uśmiech i do boju. Wycisz się, bo wszystko ma swój czas. Było pięknie i ciesz się, że tak było. Tak to właśnie bywa, że raz wiedzie się pięknie, a potem nagle ryp, wiele się wali. Ale dołek nie jest wieczny. Wniosek- zachowaj spokój i cierpliwie czekaj na lepszy czas. To co się dzieje, wypływa od Ciebie, od Twoich odczuć, a nie od Boga. Bóg jest stały, to my mamy problem, bo raz czujemy więź lepiej, a raz gorzej.
Zadaj pytanie: