Warszawę opanowały kultowe fiaty 126p czyli maluchy.
Poczciwe maluszki spotkały się przed Pałacem Kultury i Nauki na placu Defilad w Warszawie. Dawniej najpopularniejsze auto w Polsce, dziś jest trudne do spotkania. Zaprojektowany we Włoszech samochodzik, miał być drugim autem w rodzinie. Łatwym do zaparkowania, oszczędnym do jazdy na zakupy. Jednak z powodu niewydolnej socjalistycznej gospodarki w Polsce dla wielu rodzin był jedynym, wymarzonych wehikułem drogowym. Maluchy jeździły więc na wczasy do Bułgarii zapakowane do granic możliwości. Bagaże trzeba było wozić na dachu, ponieważ w małym przednim bagażniku mieściło się koło zapasowe i zestaw części zamiennych i narzędzi, a czasem i kanister. Woziły też wystane w kolejce pralki franie czy meble.
Fiacika nie było jednak tak łatwo dostać. Poza pieniędzmi trzeba było dostać talon na samochód, ponieważ chętnym na zakup własnego auta było zawsze więcej niż wyprodukowanych egzemplarzy. Ostatnia seria maluchów o nazwie Happy End składała się z 500 czerwonych i 500 żółtych samochodów. Produkcja zakończyła się 22 września 2000 roku. W sumie fabryki w Tychach i Bielsku-Białej wyprodukowały ponad 3 miliony maluchów.