Wreszcie mnie odblokowało i przestałam się o wszystko zamartwiać i uczę się cieszyć z tego, co jest teraz, w danej chwili, tak jak mi Pani radziła. Faktycznie, z takim nastawieniem żyje się o wiele lepiej i milej. Nastolatka
Cieszę się, że to zrozumiałaś. Bo zamartwianie się w niczym nie pomaga. To nie sprawi, że kłopoty nie uderzą. Kłopoty są zawsze. Ale cokolwiek się dzieje, to i tak nadejdzie noc i sen, a potem poranek i nowa nadzieja. Zamartwianie się niczego nie poprawi, ale mocno pogorszy nastrój. Powtarzaj modlitwę św. Ojca Pio "Przeszłość oddaję Bożemu Miłosierdziu, przyszłość- Bożej Opatrzności, a teraźniejszość- Bożej Miłości/ czyli wielkiej dobroci. Lepiej spoglądać na życie optymistycznie, czarne myśli wyrzucać.
Zadaj pytanie: