Jestem osobą głęboko wierzącą i denerwuje mnie zachowanie rówieśników, ich lekceważenie dla spraw wiary. Gdy porównuję się do koleżanek, to mam wrażenie jakbym nie była stąd, lecz zesłana jak Jezus jako anioł dla innych. Pomagam jak mogę i nie chcę być jak te dzieci, co mają w nosie bycie Dzieckiem Bożym i nie chce im się ruszyć do Kościoła, poczuć miłość Ojca i zobaczyć coś więcej niż fizyczną materię. 11-latka
Jesteś bardzo młodziutka, dlatego sądzę, że niedobrze wyraziłaś to, co czujesz. Bardzo się cieszę, że tak kochasz Boga, ale uważaj na takie myślenie, jakie pojawiło się w kilku zdaniach Twojego listu: Uważaj, by nie pojawiła się pycha w tym, jak siebie postrzegasz. Sądzę, że chciałaś pokazać, jak ważne jest dla Ciebie życie wiara, ale nie myśl źle o rówieśnikach, nie oceniaj. Papież powiedział: "a kimże ja jestem, bym miał oceniać?" Pamiętaj, że Pan Jezus spotykał się z grzesznikami, nie potępiał ich, pomagał się zmieniać. Więc pilnuj tego, by nie oceniać innych, tylko pracuj nad sobą, nad sercem pełnym dobra.
Zadaj pytanie:
,...