Skrzyżowanie poziomek

Król wysłał do Ameryki Południowej swoich szpiegów, by podejrzeli, jak Hiszpanie budują fortyfikacje. Jeden z posłańców interesował się też codziennym życiem Indian i tym, co jedzą. Kiedy na terenie dzisiejszego Chile znalazł smaczne poziomki, postanowił kilka roślin zawieźć królowi. Zasadzone w ogrodach królewskich, nie zaowocowały specjalnie wielkimi zbiorami. Ale mimo to Ludwik XIV tak polubił smak poziomek, że zatrudnił botanika, by poziomka zadomowiła się w Europie.

Co zrobił botanik? Skrzyżował dwie odmiany poziomek – tę przywiezioną z Chile (Ameryka Południowa) i poziomkę wirginijską (Ameryka Północna). Efekt był znakomity. Krzyżówka wydała duże, smakowite owoce nazywane dziś truskawkami.

Pod koniec wieku XVIII truskawki zaczęli też uprawiać Anglicy. Jadano je właściwie tylko na europejskich dworach, bo były to bardzo drogie owoce. Podawano je na maleńkich talerzykach np. jako dodatek do szampana. W londyńskich sklepach truskawki pojawiły się na początku XIX wieku.

Włosi nazywają truskawkę „fragola”, Niemcy „erdbeere”, Francuzi „fraise” a Anglicy „strawberry”.

Truskawki są apetyczne, mają mało kalorii a dużo witamin, żelaza, wapnia, fosforu, magnezu i manganu. Mają więcej witaminy C niż cytryna, a oprócz tego kwas foliowy, witaminy z grupy B, witaminę A i minerały: potas, wapń, czy magnez. Można jeść bez ograniczeń, bo są niskokaloryczne, poprawiają przemianę materii, poprawiają wygląd cery i włosów. A dzięki zawartości kwasu elagowego mają działanie przeciwzapalne i antynowotworowe.

Tak zwane „całoroczne” truskawki przez cały rok można kupić w supermarketach. Są one uprawiane są pod folią, czyli plastikowymi osłonami. Czasem wcale nie przypominają Samku truskawek – są mniej słodkie, bo w foliowych tunelach otrzymują mniej słońca, a więcej sztucznych nawozów.

Najlepszy smak mają truskawki uprawiane w klimacie umiarkowanym. A to znaczy, że polskie truskawki dojrzewające w słońcu biją na głowę truskawki hiszpańskie czy greckie. Są zdrowe i smaczne.