Hau, Przyjaciele!
„Tak bym chciała mieć starszą siostrę, a nie małego brata”- westchnęła Michasia, która dosiadła się do Pauliny odrabiającej dzisiaj lekcje w altanie. „Czekaj, jeszcze tylko dwa ćwiczenia i będę wolna. A ty masz już zadania?” „Prawie”- padła wymijająca odpowiedź. „Pędź po zeszyty, siadaj obok i za pół godzinki obie będziemy wolne.” Trudno nazwać pędem ociężały krok Michasi. Ale posłuchała starszej przyjaciółki. Jednak z tematu nie zrezygnowała i gdy ostatni zeszyt zamknęły, wróciła do problemu braku starszej siostry. „Przecież tego się nie da zmienić, więc narzekanie jest bez sensu. Widzę, że ostro wchodzisz w wiek dojrzewania.” Michasia spojrzała na starszą koleżankę ze zdumieniem. „No tak- kontynuowała Paulina- w tym wieku jest się ze wszystkiego niezadowolonym. Jedynak chce koniecznie mieć rodzeństwo, a dzieciak z rodziny wielodzietnej marzy o byciu jedynakiem. Kto ma zamożnych rodziców, narzeka na nich, że tylko zarabiają, a gdzie jest raczej biednie, to nastolatek widzi źródło wszelkich swoich problemów w braku pieniędzy.” Michasia aż zmarszczyła czoło. Widać było, że intensywnie myśli i łatwo się nie podda. „Nie wymądrzaj się tak, bo też jesteś nastolatką. Nigdy nie użalałaś się nad tym, że masz tylko starszego brata”. „E, tam, zamiast siostry mam ciebie”- roześmiała się Paulina, ale po chwili szczerze przyznała się do swoich narzekań sprzed lat i do problemów, z którymi teraz się zmaga. Nagle ugryzła się z język. Na szczęście Michasia tego nie zauważyła, bo ciągle myślała tylko o sobie i swoich problemach. Ale jako czujny pies zauważyłam, że miał się pojawić ważny problem, ale został odłożony na inną rozmowę, raczej z rówieśniczką. Cześć. Astra