Ostatnio mam konflikty sama ze sobą oraz z mamą. Przez to czasami tracę zaufanie do Boga i wydaje mi się, że to tortury a nie dobra wiara. Nastolatka
Uważaj, byś nie wprowadziła zwyczaju oskarżania o wszystko Pana Boga. Jego główny dar dla człowieka to dar wolności podejmowania wszelkich decyzji. Więc jeśli męczysz się z sobą i wpadasz w konflikt z mamą, to nie zrzucaj winy na Boga. Jesteś z siebie niezadowolona, bo albo masz za wysokie ambicje, albo faktycznie robisz coś źle. Więc zrób z sobą porządek, by sumienie Cię nie męczyło. W tym nie ma żadnej winy Boga. On Cię obdarzył rozumem, wrażliwością, sumieniem, a przede wszystkim wolną wolą. Każda dorastająca lub dorosła córka ma konflikty z mamą. To jedna z trudniejszych relacji. Kobiety a więc i dziewczyny są pełne emocji, więc o nieporozumienia łatwo. Do tego dla mamy zawsze będziesz dzieckiem, któremu ona w swoim przekonaniu dobrze radzi i naprawdę mama wierzy w swoją rację. Dlatego mamę należy szanować, kochać, ale to nie znaczy, że nie zaiskrzy i to mocno. Każda z Was ma swój charakter, może nawet podobny, może obie jesteście pewne siebie i władcze, więc konflikty są nieuniknione. I dobrze. Bo dzięki temu będziesz kombinowała jak się usamodzielnić i przejąć odpowiedzialność za swoje życie.
Zadaj pytanie: