Moja ciocia często powtarza, że Bóg za dobre wynagradza, a za złe karze. Wydaje mi się, że w tym jej pouczaniu jest takie straszenie Bogiem… Milena
Mileno! Kiedyś siedzieliśmy w gronie znajomych. Ktoś, pomstując na grzeszników, wypowiedział głośno formułkę, o którą pytasz. A przecież „Bóg za dobre wynagradza, a za złe karze”. I wtedy odezwał się mój kolega. „To prawda – powiedział. – Ale kogo »karze«? Swojego Syna”. Zapadła cisza jak makiem zasiał. Oto wielka tajemnica wiary! – chciałoby się zawołać. Jezus wziął na siebie mój grzech. Skreślił mój dług. Gdy umierał, krzyknął: „Tetelestai!” – zwrot, który znamy jako „wykonało się”, a który można też przetłumaczyć jako: „zapłaciłem!”. On naprawdę zapłacił. Za wszystko. Bóg chce nas wyrwać z niewoli grzechu, przelewa własną krew! Sam schodzi na ziemię, by przyjąć to, na co zasłużyliśmy. Moją ulubioną dewizą (chyba powieszę ją sobie nad łóżkiem!) są od jakiegoś czasu słowa: „Jezus dostał to, na co ja zasłużyłem, abym mógł dostać to, na co On zasłużył”. „Spadła nań chłosta zbawienna dla nas” – mówi prorok Izajasz. To dopiero jest miłość! Maryja domyślała się, jak ludzie zareagują na dobroć i czystość Jej Syna. Wiedziała, że nie wytrzymają Jego dobroci. Eksplodują agresją i ostatecznie Go zabiją. I to szczególnie ci, którzy sami uważają się za dobrych. Dlaczego Go zabiją? Bo On naprawdę jest dobry. To ich doprowadzi do furii. A On… wykorzysta to do tego, by ich zbawić. Bóg rozdaje swe miłosierdzie. Szatan nieustannie nas oskarża, a Duch Święty usprawiedliwia. Kuba Blycharz, autor pię- knego hymnu na Światowe Dni Młodzieży „Błogosławieni miłosierni!”, opowiadał mi niedawno, że od dziecka uczył się o Bogu, który „za dobre wynagradza, a za złe karze”, z akcentem na tę drugą część. – Nic dziwnego, że przez długie lata spodziewałem się przede wszystkim rózgi – mówił. – A spotkałem Boga, który kocha. Nie ma sensu straszyć Bogiem. On jest miłością. Jest dobry. Zobacz, jak zaczyna się Dekalog (Dziesięć przykazań): „Jam jest Pan, Bóg twój”. Jam jest twój! Zobaczcie, jak bardzo Bóg oddaje się w nasze ręce. Jak tęskni za nami: „Jam jest twój, przyjmij mnie”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.