Napisałam do chłopaka, który mi się podoba. Pisaliśmy trochę. Dzisiaj się dowiedziałam, że naszą rozmowę potraktował jako powód do śmiechu i powysyłał nasze wiadomości innym osobom. Jestem załamana. Gimnazjalistka, kl. I
Rozumiem, że jesteś załamana. Ale nie zrób mu tej satysfakcji, by on się czuł zwycięzcą. Ochłoń w domu i wejdź do szkoły dumnie wyprostowana i kpiąco uśmiechnięta. Jeśli ktoś będzie się wyśmiewał lub dogadywał, to zrób zdumioną minę i powiedz na przykład, że „moim zdaniem ten dzieciak nie zasługuje, by się nim zajmować”. Albo "o kim mówisz, o tym dziecku, co ma wrażenie, że zrobiło coś śmiesznego?" Chyba to jest najlepszy sposób, by nazwać całe jego zachowanie dziecinnym, niedojrzałym. Możesz nawet głośno w klasie powiedzieć "no cóż, człowiek uczy się na błędach. Nie wiedziałam, że to jeszcze takie dziecko." Jeśli ktoś do Ciebie coś powie, machaj lekceważąco ręką i mów, że nieważne, że to żaden problem, że zapomniałaś, że gimnazjalista to dziecko. Nie ukrywaj się po kątach, tylko rozmawiaj z koleżankami, śmiej się, udawaj swobodną. Niech on się wstydzi. Natomiast z tej historii wyciągnij wniosek na przyszłość. Z chłopakami trzeba bardzo ostrożnie. Bo tego typu sytuacje mogą się powtórzyć. Napisałaś, że on Ci się podoba. Ale samo podobanie to o wiele za mało. Ktoś może się podobać, ale na tym koniec, bo charakter i usposobienie pozostawiają wiele do życzenia. Ten kolega jest może całkiem miły, tylko po prostu totalnie niedojrzały. Za kilka lat będzie się tego wstydził. Jeśli masz dobre koleżanki lub chociaż jedną, to niech Ci pomoże, niech stoi przy Tobie, niech ewentualnie głośno skrytykuje tego chłopaka.
Zadaj pytanie: