Znam go wiele lat. Pod koniec 1 gimnazjum zostaliśmy parą. To była typowa "szczenięca" miłość i po ok. pół roku zerwałam. Kontakt utrzymywaliśmy, dużo rozmawialiśmy. Na pewien czas zamilkł, ale odnowiliśmy znajomość i okazało się, że nadal bardzo dobrze się rozumiemy. Zdałam sobie niedawno sprawę, że znów się w nim zakochałam. Jest przystojny, mocno wierzący, dobrze się uczy, ma dojrzałe poglądy, niebanalne hobby i jak ja specyficzne poczucie humoru. Piszemy ze sobą codziennie, widzimy się w każdy weekend, to zawsze jego propozycje. Co o tym myśleć? 18-latka
Takie "powroty" zdarzają się i to wcale nie tak rzadko. Musieliście się wtedy rozstać, bo nie unieślibyście wszystkich problemów. Gimnazjalne pary na ogół się rozlatują. Nastolatki nie są w stanie unieść nowych problemów, odpowiedzialności za drugą osobę. Wszystko, co przestawiłaś w liście jasno wskazuje, że oboje pragniecie powrotu. On jest świetny, Ty pewnie też, tyle Was łączy, a do tego wiara, czyli to, co najważniejsze i z czym współcześnie ogromny kłopot. Więc ciesz się. Odrzuć wszelkie powiedzonka o odgrzewaniu, o wejściu dwa razy do tej samej rzeki. W przeciągu kilku lat bardzo się zmieniliście, dojrzeliście i teraz zacznie się zupełnie inna relacja. Nie pospieszaj go, ale jednocześnie wyraźnie okazuj sympatię. Bo wtedy Ty zerwałaś, więc teraz Ty dawaj delikatne sygnały, że Wasze kontakty bardzo Cię cieszą. Cieszcie się życiem, spędzajcie przepięknie czas, niech on dąży do spotkań, a Ty całym swoim zachowaniem, uśmiechami, spojrzeniami i gestami pokazuj, że cieszysz się z tej relacji.
Zadaj pytanie: