Mam problemy, których sama do końca nie rozumiem. We wszystkich środowiskach pozaszkolnych potrafię sobie zjednać ludzi, mam wielu znajomych i paru przyjaciół. Jestem szczęśliwa. Jednak gdy przychodzę do szkoły coś się zmienia. Jestem osobą średnio lubianą, nie znają mnie. Rozmawiając z ludźmi ze szkoły, czuję się sztywno Popularno-niepopularna
Szkoła to miejsce, w którym bardzo szybko zostajemy określeni jednym przymiotnikiem i to często nie jest słuszne. Ale opinia idzie w szkołę i bardzo trudno to zmienić. Np. mówi się, że dziewczyna jest ładna i wszyscy tę opinię powtarzają, chociaż wiele dziewczyn jest ładniejszych. Podobnie pada opinia, że ktoś jest najlepszym uczniem, ktoś jest wesoły, ktoś beznadziejny i bardzo trudno tę opinię zmienić. Ja bym to na Twoim miejscu zlekceważyła tę szkolną sytuację. Bo to jest koszmar współczesności, że każdy chce być popularny. Po co? Tym bardziej nie masz takiej potrzeby, że w innych miejscach się sprawdzasz. Jest Ci tam dobrze, jesteś lubiana. Podejrzewam, że zarówno Ty jak i klasa, szkoła już tak tkwicie w tym układzie, że trudno go zmienić. Ale rozumiem, że Cię to intryguje, denerwuje itd. Dlatego radzę przede wszystkim starać się o wewnętrzny luz w szkole. Będąc w szkole pamiętaj, że nie musisz być lubiana, popularna. Czyli najpierw luz i że Ci nie zależy. Potem wiara w siebie. Byłoby świetnie, gdybyś mogła kilka osób do siebie zaprosić na jakiś wieczór tematyczny- może gry planszowe, może coś innego. Zbliżają się andrzejki, potem św. Mikołaj, Adwent, czyli różne okazje, by coś w klasie zrobić, zaangażować się. Koncerty kolęd, jasełka itd. Nic tak nie integruje ze szkołą niż jakieś działania. Możliwe, że może na początku nauki w gimnazjum zyskałaś opinię cichej, kilka głośnych osób Cię "przytłoczyło" swoją "popularnością i stąd ten problem, który się ciągnie za Tobą. Nie analizuj tego, tylko zacznij działać albo zlekceważ problem, bo samotna nie jesteś. Ciesz się tym, co masz, a masz bardzo wiele.
Zadaj pytanie: