Kiedy w tamtym roku poszłam do gimnazjum, to modliłam się o dobre oceny, dobrą klasę i o poznanie wspaniałego chłopaka, który byłby dobry i pobożny. I pewnego dnia zauważyłam chłopaka o dwa lata starszego. Nie dość, że jest bardzo mądry, miły, kulturalny, należy do oazy i grupy ministrantów, to jest jeszcze bardzo przystojny. Nie przyjął mojego zaproszenia na fb. Lecz przed wakacjami ciągle na mnie spoglądał, był w pobliżu. Sam szukał mojego wzroku. Jest mi teraz tak źle, że już go nie będzie w szkole, popłakuję. Gimnazjalistka
Ciesz się, że miałaś jednak wzajemność. Widocznie on się nie odważył zagadać, coś zacząć, widocznie jeszcze odczuwał nieśmiałość w tej sprawie. Ja bym na Twoim miejscu jeszcze raz spróbowała zaprosić go do znajomych. Ryzykować warto, a jeśli odmówi, trudno. Możliwe, że on zostanie Twoim gimnazjalnym wspomnieniem, że nic z tego nie wyniknie. Ale kto wie, czasami dwoje spotyka się po kilku latach. Pierwsze dni w szkole będą trudne, ale spróbuj go zaprosić do znajomych, zapytaj zwyczajnie, jaka jest jego nowa szkoła. Szkoda czasu na płacz, ciesz się każdą dobrą chwilką, no i módl się dalej o dobrego chłopaka. Możesz prosić o tego konkretnego, ale dodawaj też zdanie "nie moja, lecz Twoja wola".
Zadaj pytanie: