Koleżanka powiedziała mi, że pali. Byłam w wielkim szoku pomimo tego, że powiedziała, że chyba przestanie. Jednocześnie mama mi poradziła, żebym z nią nie siadała w ławce. Pomyślałam, że może polecić jej jakąś książkę, ale dzisiaj to już sama nie wiem co robić. Szóstoklasistka, 11 lat
Najlepszym sposobem pomocy dla nastolatka, który zaczyna palić jest wyśmianie tej decyzji. Nie pokazuj przerażenia, oburzenia, tylko się zdziw, śmiej i powiedz, że chyba nie ma żadnych kompleksów, chyba nie czuje się słaba, by w tak głupi sposób dodawać sobie pewności siebie. Gdy dorośli wydają pieniądze na kuracje odwykowe, ona chce wchodzić w ten zły nałóg. Powiedz jej, że wartościowa młodzież nie pali, że palą tylko osoby bardzo słabe psychicznie i niepewne swojej wartości. Palenie w tym wieku to dziecinada i głupota. Gdy tylko ją spotkasz, uśmiechnij się i zapytaj, czy już poczuła swoją wartość i obejdzie się bez zatruwania organizmu. Może w jej zachowaniu jest coś jeszcze, co mama wyczuwa i dlatego nie chce, byś z nią siedziała. Może ona ma więcej kompleksów, może jest słaba psychicznie i zrobi sporo, by udawać wyluzowaną, by powtarzać złe zachowania rówieśniczek. Twoja mama zna stare przysłowie, że kto z kim przestaje, takim się staje, dlatego chce, byś bardziej kolegowała się z innymi dziewczynami. Przypominam, że zgodnie z naszą wiarą potępiamy złe zachowanie, ale nie potępiamy człowieka.
Zadaj pytanie: