Hau, Przyjaciele!
Wakacje już chyba bardzo blisko, bo dzieci zupełnie zmieniły rytm dnia. Żadne nie siedzi nad zeszytami, nikt się nie wścieka, że za dużo zadane. Chociaż Paulina wstaje ostatnio wcześniej i tak długo się ubiera, przegląda się w lustrze, że mam obawy co do jej punktualności. Może w czerwcu oceniają wygląd uczniów, a zeszyty już nie są takie ważne? Nie wiem. Chociaż u Kuby to chyba jest inaczej, bo on śpi do późna, a potem pędzi na ostatni moment. Dopiero wczoraj wieczorem Paulina zasiadła do biurka i zachwycała się wakacyjnym notesem przygotowanym przez redakcję Małego Gościa. Kolorowymi pisakami wypełniła dwie strony i chyba miała wielką ochotę zająć się kolejnymi, ale podobno nie można. Wobec tego przez ponad godzinę czytała, śmiała się, a potem ozdabiała kartki, kolorowała je pięknymi tęczowymi kredkami. Widocznie uczniom ciężko wytrzymać bez zadań. Na stole w wazonie stoją czerwone róże dla nauczycielek. Bo jutro będą świadectwa, cokolwiek to znaczy. Nie wiem, czy autorzy wakacyjnego notesu przypomnieli, że najważniejsze są spacery, a jeśli mają być do tego bezpieczne, to tylko z psem. Cześć Astra