Wydaje mi się, że dzisiejsza moda mówi, że jak nie wyglądasz jak żywy szkielet, jesteś brzydka. Ja mam 163, 12 lat i ważę 45 kg. Wydaje mi się, że to odpowiednia waga, nie sądzi Pani? I jak nie dać się tej światowej modzie na odchudzanie? 12- latka
Ta moda już trochę mija. Ty jesteś bardzo szczupła. Tylko od Ciebie zależy, czy dasz sobą manipulować, czy sama będziesz znała swoją wartość. Radzę, byś za bardzo nie oglądała ogłupiających programów, seriali, filmów, byś nie czytała ogłupiających dziewczyny gazet. Dobrze wiesz, że skutkiem odchudzania może być anoreksja lub bulimia, a to ciężkie, wręcz śmiertelne choroby. Mądra dziewczyna zna swoją wartość i nie da sobie wmówić, że jest gruba czy brzydka. Z każdym rokiem będzie Ci przybywało kilogramów, bo na tym też polega rozwój i inne są proporcje u 12-latki, inne u 14-latki czy 16-latki. Kpij z wzorów, które próbuje się Wam narzucić. Pamiętam, że miałam kiedyś w szkole bardzo miła studentkę na praktykach. Pojechała z mją klasą na kilkudniową wycieczkę. Dziewczynki, 6-klasistki, były w nią bardzo wpatrzone, wiadomo- młoda, zadbana, pewna siebie, wesoła. Nie należała jednak do osób szczupłych. A moje uczennice były wtedy bardzo pod wpływem wzorów ideału piękna, więc któraś, nieco bezczelnie zapytała, że studentka się odchudza. Nie obraziła się o to pytanie, tylko się roześmiała i stwierdziła, że życie jest takie piękne, iż szkoda go na odchudzanie. Narzeczony jest w niej zakochany, planują ślub za pół roku, chce w terminie zdać egzaminy, ma marzenia i plany, więc po co zawracać sobie głowę kilogramami. Widziałam, że ta odpowiedź zrobiła na moich dziewczynkach duże wrażenie.
Zadaj pytanie: