Zakochałam się w pewnym moim koledze z klasy, ale to on zwrócił na mnie uwagę i zaczął do mnie pisać. Najpierw ciągle pytał o zadania, a przecież musiał wiedzieć, co jest zadane. Potem zauważył mój problem, delikatnie zapytał, a ja zaufałam mu i sama nie wie dlaczego opowiadałam o sobie. Po długim czasie poczułam, że się w nim podkochuję. Przyjaciółka uważa, że on zakochał się we mnie, ale ja w to nie wierzę. On jest nieśmiały, potrafi podejść i zagadać ale to rzadko, czasem jest zamknięty, ma swoją grupę przyjaciół, których się zawsze trzyma, nie zawsze podchodzi do innych, rzadko gada z innymi dziewczynami. Próbowałam odkochać się w nim, za każdym razem to jest silniejsze ode mnie. Myślę o nim cały czas. Ciągle mi się on śni. Nie rozumiem tego. Może już pora dać sobie spokój? Ja już to próbowałam, możliwe że około 5 razy, nigdy nie pomogło. ja już wariuje, nie wiem co ze sobą zrobić. 14-latka
Dla mnie sprawa jest prosta. Według tego, co napisałaś, on też się w Tobie podkochuje. W dodatku sytuacja jest dla Ciebie bardzo dobra, gdyż to on zaczął Wasze relacje, to on się troszczy, zabiega o kontakt. Ponieważ jest wartościowym i mądrym chłopakiem, to nie zachowuje się prymitywnie, nie prosi o chodzenie, nie pokazuje za bardzo w klasie, jaka jesteś dla niego ważna. Na to przyjdzie czas. Widocznie jak tylko Cię poznał, to od razu zwrócił na Ciebie uwagę i tak nieporadnie nawiązywał z Tobą kontakt. Uważaj, by nikt poza przyjaciółką niczego nie wiedział. Bardzo delikatnie pokazuj mu, że go lubisz, że jest dla Ciebie ważny. Tak zwana "mowa ciała" przekazuje więcej informacji niż słowa. Czyli ślicznie się do niego uśmiechaj, ciesz się, gdy podchodzi, a gdy do siebie piszecie, to dopytuj o jego sprawy. On się martwił Twoim problemem, Ty się troszcz o jego problemy. Wasze relacje mogą przez dłuższy czas być przyjacielskie, nie jest potrzebne ani wyznanie, ani chodzenie. Im wolniej się znajomość rozwija, tym dłużej potem trwa.
Zadaj pytanie: