Przylecieli samolotem. Uciekli przed wojną. W Polsce zaczynają życie od początku.
Polacy z rejonu Donbasu, dorośli i dzieci. Za kilka miesięcy z całymi rodzinami zamieszkają w Polsce. Może to będzie Twój nowy kolega albo koleżanka?
Makary ma sześć lat
Do niedawna mieszkał z mamą i tatą w Doniecku. To duże miasto na wschodzie Ukrainy. Chodził do szkoły, tańczył w dużym zespole, biegał i szalał z kolegami. Jednak miasto, w którym się urodził, a w nim znajome miejsca, ulubione ulice i parki, przestało być bezpieczne. W rejonie Donbasu trwają walki. Straszne. Giną żołnierze, giną niewinni ludzie. Prorosyjscy separatyści, którzy opanowali miasto i region, są zagrożeniem dla całych rodzin. Trzeba było uciekać. Ponieważ mama Makarego, pani Irina, jest z pochodzenia Polką, zgłosiła się do polskiego konsulatu w Doniecku. Polski urząd pomagał osobom polskiego pochodzenia zebrać odpowiednie dokumenty, by podróż do Polski była możliwa. A potem, razem z ponad 170 osobami polskiego pochodzenia, dorosłymi i dziećmi, Makary z mamą weszli do samolotu. I na początku tego roku odlecieli w… nieznane.
Całość w marcowym "Małym Gościu"