Przyjaźniłyśmy się od lat, rozumiałyśmy się w pół słowa. Aż tu nagle przyjaciółka zaczęła chodzić z chłopakiem, który zabrania jej spotkań z koleżankami, źle ją traktuje. Próbowałam jej otworzyć oczy na to, jaki to typ, więc stałam się ich wspólnym wrogiem. Zerwała ze mną kontakt przed wakacjami. Teraz, w klasie już trochę rozmawiamy, widzę, jak ona mnie obserwuje, gdy umawiam się z koleżankami, gdy o czymś z zapałem rozmawiamy. Gdy w grupie koleżanek robi się wesoło, wszystkie gadamy, śmiejemy się, my dwie nadajemy na jednej fali i nagle ona robi się smutna, milknie, może obawia się, że on się dowie o jej relacjach ze mną, z nami. Tak bym chciała, aby nasza przyjaźń wróciła, ale to chyba nie jest możliwe. 16-latka
Wydaje mi się, że przyjaciółka pozwala się traktować niczym niewolnica w starożytności. To już nawet nie jest średniowiecze. Bywają takie dziewczyny, ale jest ich mało. Sądzę, że pewnego dnia przejrzy na oczy. Bo w tej chwili ma jakby łuski i nie widzi, co sama robi, co on robi. Ponieważ zakochani bywają ślepi i głusi na logiczne argumenty, daj jej trochę czasu. Chociaż może ona będzie taką osoba, która zawsze będzie przy mocno dominującym i źle ją traktującym chłopaku. Wydaje mi się, że teraz jest jej głupio, tęskni za dawnymi czasami, za Waszą przyjaźnią. Ale nie potrafi z nim zerwać. Można jej tylko współczuć, że pozwala się tak traktować. Ty skup się na zdrowych i normalnych relacjach z innymi dziewczynami, ciesz się życiem, obserwuj, co się będzie dalej działo. Wydaje mi się, że ona z nim długo nie będzie.
Zadaj pytanie: