Szedł z mamą za otwartą trumną. Nie płakał. Na skroni zmarłego widać było czerwony ślad. Tędy przeszła kula snajpera.
W lutym byłem w Kijowie dwa razy. Kiedy w połowie miesiąca opuszczałem miasto, na Majdanie trwał wielki karnawał. Kiedy po trzech dniach wróciłem, stały tam trumny z ludźmi zastrzelonymi dzień wcześniej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.