Jestem osobą radosną, bezpośrednią, więc chyba z tego powodu pojawiło się przy mnie kilku młodszych adoratorów. Żartuję z nimi, wracamy razem ze szkoły, czasami coś wspólnie idziemy załatwić. Jeden żartobliwie nazywa mnie siostrą. Ale bywa, że każdy z nich zaczyna okazywać, że im nie zależy na przyjaźni, tylko na innej relacji. Nie chcę ich gwałtownie odrzucić, ale czuję, że coś jest nie tak. Są dla mnie dobrymi przyjaciółmi, ale o innych układach mowy nie ma. Licealistka
Oni sami z tego wyrosną. Nie wiadomo, czy wcześniej Ty zaczniesz na poważnie chodzić z chłopakiem- rówieśnikiem, czy też im przejdzie, ale to się i tak skończy. A tymczasem nikt nikogo nie krzywdzi. Ludzki organizm już taki jest, że na pierwsze zauroczenia wybiera często osobę raczej niedostępną. Oni wybrali Ciebie i mają szczęście, bo jesteś mądrą dziewczyną. Dlatego uczysz ich żartów, zabawy, normalnej rozmowy. Bądź właśnie taką "starszą siostrą", bo i Tobie jest miło, że Cię adorują i oni są bezpiecznie zauroczeni, bo przecież jesteś mądra i odpowiedzialna. Czasami upomnij, gdyby któryś był nachalny, zaznacz wyraźnie granice ich kontaktów, że np. nie muszą wszystkiego wiedzieć, co robisz, gdzie się wybierasz itd. Pilnuj, by często podkreślać, że jesteście "przyjaciółmi, kumplami" i na tym koniec. Gdyby szczególnie któryś coś proponował czy wyznawał, to uśmiechaj się i mów, że możesz zaoferować przyjaźń, a to piękne, trwałe i stabilne uczucie...
Zadaj pytanie: