Kolędnicy Misyjni z niewielkiego Śmiłowa niedaleko Piły kolędowali w tym roku dla swoich rówieśników w Kongu i Demokratycznej Republice Konga.
Mali Kolędnicy Misyjni z Ogniska Misyjnego w niewielkim Śmiłowie niedaleko Piły kolędowali i w tym roku. Ich zdjęcie i artykuł o nich znalazł się w styczniowym numerze "Małego Gościa" jako zachęta dal tych, którzy jeszcze w swoich parafiach nie kolędują dla misji.
"To dla nas wielki zaszczyt, że takie małe Ognisko spotkała tak wielka przygoda. Bardzo się cieszymy. Zobowiązuje do nas również do jeszcze większej pracy i odpowiedzialności za potrzebujące dzieci w krajach misyjnych" - napisała w liście do redakcji pani Halina Czarnecka , ich opiekunka.
W tym roku kolędnicy misyjni w całej Polsce w łączności z Papieskimi Dziełami Misyjnymi Dzieci wspierają swoich rówieśników mieszkających w Kongu i Demokratycznej Republice Konga, gdzie na pomoc czeka kilkadziesiąt ośrodków pomocy, domów dla dzieci ulicy, przedszkoli i szkół a także na ochronę życia dzieci ubogich, odrzuconych, osieroconych i okaleczonych z powodu wojen i niepokojów społecznych w tych krajach.
- Nie chodzi o to, by zorganizować tym dzieciom piknik, przesłać maskotki czy zeszyty - mówi siostra Constantine pracująca w jednym z ośrodków w Gemena, w Demokratycznej Republice Konga. - Tu chodzi o ratowanie życia dzieci, które są niedożywione, chore, które utraciły rodziny albo były wykorzystywane. Tu chodzi o ich życie na dziś i na jutro.