Nasza przyjaźń jest dziwna. Ona mnie poniża, wyśmiewa, rozkazuje, kpi ze mnie przy innych. Dawniej myślałam, że na tym polega pokora osoby wierzącej, że trzeba takie zachowania znosić. Ale teraz ona kpi też z mojej wiary, a ja czuję, że tak dalej nie może być. Tylko jak to powiedzieć, jak się zachować, by to jednocześnie było zgodne z Dekalogiem? 14-latka
Powiedzenie komuś prawdy nie jest grzechem. W rozmowie jej nie krytykuj, tylko mów o tym, co sama czujesz, więc wtedy absolutnie nie masz grzechu. Nawet przeciwnie- będziesz broniła godności Dziecka Bożego, czyli to samo dobro. Oto przykłady tego, co możesz powiedzieć.
- Jest mi przykro, że tak do mnie mówisz i tak mnie traktujesz. Nie lubię tego i nie chcę, by tak było dalej. Przemyśl to sobie.
- Jestem zmęczona różnymi Twoimi zachowaniami. Chcę, by nasze relacje się zmieniły, bo chyba do tej pory nie było dobre./ Inaczej rozumiem przyjaźń
i koleżeństwo.
- Sądzę, że musimy coś zmienić w naszej przyjaźni, bo do tej pory zbyt często źle się czułam i nie chcę aby tak było dalej
- Zwracam uwagę, że każdy człowiek jest godny szacunku, ja też. Jeśli tego nie uznasz, to trudno, ale ja tego tak dalej nie będę ciągnęła. Czułam się
za mało szanowana.
- Zbyt wiele spraw mnie męczy w naszym układzie. Albo to zmienimy, albo będziemy się mniej kontaktowały.
- Zwracam Ci uwagę, że wyrosłam, dojrzałam i widzę, że nasze relacje nie są najlepsze, męczą mnie. Trzeba coś zmienić, albo się mniej spotykać. Proponuję nowe zasady. Możesz je przyjąć lub nie, ale ja się na dotychczasowe nie zgadzam. To były początki tych rozmów. Reszta należy do Ciebie. Twardo stój przy swoim, masz pełne prawo do szacunku.
Zadaj pytanie: