„Przybyłem do was, bo tak mi mówiło serce” - powiedział papież Franciszek w rzymskim zakładzie karnym dla nieletnich.
Mszę św. Wieczerzy Pańskiej papież odprawił w rzymskim zakładzie karnym dla nieletnich Casal del Marmo. „Przybyłem do was, bo tak mi mówiło serce. Sprawy serca nie mają wytłumaczenia” - powiedział papież Franciszek.
Podczas tej wielkoczwartkowej mszy ojciec święty Franciszek umył stopy 12 nieletnim więźniom różnych narodowości i religii, w tym 2 dziewczętom - jednej z Włoch i jednej z Serbii. „Jestem tu, by wam służyć” - powiedział papież młodocianym.
Podczas obrzędu umywania stóp Franciszek miał na sobie fartuch wykonany przez młodzież ze wspólnoty Villa di San Francesco w Belluno w północno-wschodnich Włoszech. Materiał, z którego go wykonano, pochodził z Ziemi Świętej.
W liturgii wzięło udział 50 młodych więźniów, w tym 11 dziewcząt. Czytania mszalne oraz modlitwę wiernych powierzono samym osadzonym i personelowi więzienia.
Papież osobiście udzielił Komunii św. Uczestnikom liturgii. Na zakończenie odbyło się przeniesienie Najświętszego Sakramentu do ołtarza adoracji. Dłuższą chwilę modlił się tam także Franciszek.
Na koniec Ojciec Święty podarował każdemu wielkanocne jajka i ciasto – tzw. colombę, otrzymał zaś drewniany krucyfiks oraz klęcznik, wykonane własnoręcznie w warsztatach więziennych.