Zakochałam się, ale on jest zajęty, grzecznie odmówił kontaktu. Moje życie straciło całą radość. Płaczę wieczorami, nocami, na nic nie mam ochoty, nic mi nie sprawia radości. Mam tego chłopaka w sercu, w głowie i wydaje mi się, że już nigdy nie będę się śmiała. Moje zakochanie trwa i nie wiem, czy się kiedyś skończy… 14-latka
Dobre uczucie ma dodawać skrzydeł, ma nas cieszyć, ubogacać, a nie dołować. Podejrzewam, że Twoje smutki to też skutek dorastania i szalejące hormony znalazły sobie usprawiedliwienie, by namawiać Cię do płaczu i smutku. Jesteś w takim wieku, że nie panujesz nad emocjami i to jest normalne. Swoje smutki wypisuj w pamiętniku, albo przetwórz na jakieś dzieło- maluj, szyj, rysuj, rzeźb, śpiewaj lub tańcz- zależy, co lubisz. Porażki uczuciowe należą do życia, zna to przykre uczucie każdy prawie człowiek. Mam nadzieję, że wróci Ci poczucie humoru, a potem radość życia.
Zadaj pytanie: