Hau, Przyjaciele!
Witam w Nowym Roku. Spieszę donieść, że u nas szykują się wielkie zmiany. Aż się trzęsę z emocji. Bo wyprowadza się Jadzia z rodzicami i bratem, a wprowadza się wnuczka Pani Marii z mężem i dwojgiem dzieci. A to nie koniec zmian, bo do pokoju na poddaszu wprowadzi się jakaś pani z malutkim synkiem. 2,5 letni chłopczyk będzie najstarszy z naszych domowych dzieci. Wczoraj wszyscy sąsiedzi przyszli do nas, były wspomnienia, śmiech i rozrzewnienie, zaproszenia do nowego domu naszych starych sąsiadów. Paulina i Jadzia będą i tak razem wędrowały do szkoły, bo dom Jadzi jest oddalony od nas o kilkaset metrów. Więc cieszę się, bo pewnie będę tam często biegała. Podobno gdyby nie Internet, to moim obowiązkiem byłoby przenoszenie liścików. Ale dziewczyny chcą mnie nauczyć noszenia zeszytów. Hm, muszę to sobie przemyśleć. Nowy Rok przyniesie więc zmiany. W piątek wyprowadzka jednej rodziny i wjazd nowej. Najbardziej cieszy się pani Maria, bo tak blisko będzie miała swoje prawnuki. Już usłyszałam, że mam zakaz szczekania, gdy maluchy będą spały, lecz mam bardzo wzmocnić czujność, by mieszkało się im bezpiecznie. Wieczorem młodzież strasznie kręciła nosem. Nie chce im się wracać do szkoły. Zapominają, że lenistwo jest grzechem, a poza tym pies musi nabierać siły, nadszarpnięte okresem świątecznym. Cześć, Astra