W centrum ogrodniczym w Goennebek w Niemczech właśnie zakwitły piękne poinsecje zwane gwiazdami betlejemskimi.
Poinsecja to ulubiony kwiat adwentowy Niemców. Każdego roku sprzedaje się w Niemczech około 36 milionów tych pięknych kwiatów. Mimo, że poinsecja sprzedawana jest tylko w listopadzie i grudniu i kwitnie zazwyczaj tylko w tych dwóch miesiącach, w adwentowo-bożonarodzeniowym czasie ten kwiat znajduje się niemal w każdym niemieckim domu. W Polsce również od wielu lat poinsecja jest chętnie kupowana.
Zwyczaj dekorowania domów poinsecją przywędrował podobno do Europy z Ameryki Południowej. Indianie nazwali poinsecję płonącym kwiatem, dlatego że – jak głosi legenda – kwiat zabarwiła krew bogini, której serce pękło z miłości.
Czasami poinsecję nazywa się też wilczomleczem, bo ze złamanej łodygi kwiatu wycieka biały płyn, który silnie drażni skórę.
Natomiast nazwa -poinsecja pochodzi od nazwiska pierwszego ambasadora Meksyku Joela Poinsettego, który był botanikiem. Dzięki niemu właśnie Europejczycy odkryli ten piękny świąteczny kwiat.
Co ciekawe, w Ameryce poinsecja jest krzewem nawet 3-metrowym i przy wilgotnym klimacie jest całkowicie zielona a na terenach suchych zrzuca część liści. W Meksyku poinsecja kwitną w porze, kiedy temperatura jest niższa, powietrze wilgotniejsze, a dzień najkrótszy, trwający około 12 godzin.
W naszych szklarniach poinsecje uprawia się w temperaturze około 20 st. C. Od połowy października przez 14 godzin dziennie trzymane są w zupełnej ciemności. W grudniu zaczynają pięknie barwić i wtedy są już gotowe do sprzedaży.
Poinsecje to bardzo delikatne kwiaty. Nie znoszą zimnych przeciągów, suchego powietrza i wysokiej temperatury, czyli kaloryferów. Nie wolno kupować tych kwiatów, gdy na dworze jest mróz i od razu wnosić do ciepłego mieszkania. Poinsecji po takim szoku termicznym zżółkną i opadną liście.