Smutna prawda o mojej przyjaciółce jest taka, że mam jej dosyć, a możliwe, że ona mnie też. Ciągle mi dogryza, nieustannie okazuje niezadowolenie, wyśmiewa moje pomysły. Mam wielką ochotę, by już z nią nie siedzieć, bo po co się męczyć? 11-latka
Napisałaś, że to smutna prawda. A ja myślę, że nie taka smutna. To jest zupełnie naturalne, wszyscy to znają. W mało przyjemny sposób koleżanka pokazuje, że marzy o zmianach, bo Wasze relacje są złe. Mam bardzo dużo lat, ale pamiętam, jak w szkole miałyśmy się często serdecznie dosyć. Człowiek w młodości, ale i przez całe życie powinien poznawać jak najwięcej ludzi. Nie jest wcale dobrze, że dwie przyjaciółki są tylko razem, razem siedzą, nikogo za dobrze nie poznają. Rozglądaj się uważnie po klasie, podchodź na przerwach do koleżanek, zwróć uwagę, które przyjaciółki też mają się dosyć. Miałam kiedyś świetną klasę, gdzie duża grupa dziewczyn postanowiła, że co semestr będą zmieniały się miejscami. Robiły tak do końca 8 klasy i to było dobre. Tylko uwaga- trzeba uważać, by się nie obgadywać, nie zdradzać tajemnic, być wobec siebie uczciwym. Może za miesiąc lub dwa zatęsknicie za sobą, może ona się zmieni.
Zadaj pytanie: