Drogi Mędrcze Dyżurny. Dlaczego Bóg pozwala na śmierć bliskich osób, kataklizmy czy terroryzm? Marta
Droga Marto.
Oddzielmy na początek terroryzm od kataklizmów i śmierci bliskich. Te dwie ostatnie rzeczy przydarzają się ludziom zazwyczaj wbrew ich woli. Ludzie nie są winni temu, że umierają albo że im, na ten przykład, powódź chałupę zaleje. Takie zdarzenia nazywają zwykle ludzie nieszczęściami. Terroryzm odwrotnie – jest właśnie skutkiem ludzkiej woli. Ponieważ terrorysta świadomie krzywdzi innych, poważnie grzeszy. Ale raczej nie słyszałem, żeby ktoś grzech nazywał nieszczęściem. Przypominasz sobie pewnie tę scenę, gdy przed Panem Jezusem wylądował spuszczony z dachu paralityk. Paraliż, wiadomo, przykra rzecz – nieszczęście. A Pan Jezus, zamiast go uzdrowić, powiedział: „Odpuszczają ci się twoje grzechy”. Pewnie zebrani pomyśleli: „Łeee, co on gada? Uzdrowienia chłopu trzeba, a nie tam jakiegoś odpuszczenia”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.