Na trudne pytania bliźniaków Marty i Jurka odpowiada ojciec prof. Jacek Salij, dominikanin
Jurek: W niektórych krajach kościoły są zamykane i sprzedawane. Tych, co chodzą na niedzielną mszę jest za mało, żeby swój kościół utrzymać.
Marta: Nasz tata był niedawno w Niemczech i na własne oczy widział taki kościół przeznaczony do zamknięcia. Tata był bardzo smutny, kiedy o tym opowiadał.
O. Jacek: Już w czasach Starego Testamentu wiele razy tak się zdarzało, że większość ludzi odchodziła od Pana Boga do różnych bożków.
Marta: Ale potem przyszedł Pan Jezus, Zbawiciel całej ludzkości.
O. Jacek: Pana Jezusa uczniowie też porzucali. I to nie tylko w Wielki Piątek, kiedy mogli się bać prześladowania. Jeszcze żadne prześladowanie im nie groziło, a i tak doszło do sytuacji, kiedy większość uczniów zraziło się do Pana Jezusa i od Niego odeszło.
Jurek: Tej sytuacji nie pamiętam.
O. Jacek: Jest ona opisana pod koniec szóstego rozdziału Ewangelii Jana. Pan Jezus obiecał swoim wyznawcom, że będzie ich karmił własnym Ciałem. Wielu uczniów oburzyło się na te słowa i postanowiło Pana Jezusa opuścić. Zresztą już znalazłem ten fragment, może któreś z Was przeczyta go prosto z Ewangelii.
Marta: „Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: Czyż i wy chcecie odejść? Odpowiedział Mu Szymon Piotr: Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga” /J 6, 66-69/.
Jurek : Jednak po zmartwychwstaniu Chrystusa chrześcijaństwo rozrastało się coraz bardziej, aż ogarnęło ponad miliard wyznawców. A teraz liczba chrześcijan się zmniejsza.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.