Turysta z plecakiem rozglądał się po gotyckiej katedrze we Fromborku. „Tomba!” – wykrzykiwał do przechodzących. „Tomba, tomba!” – powtarzał, pokazując na trzymany w ręku folder z portretem Mikołaja Kopernika. Zaczepieni rozkładali bezradnie ręce. Nie dlatego, że nie znali języka przybysza, tylko dlatego, że nikt nie wiedział, gdzie dokładnie pochowano najsławniejszego astronoma wszech czasów.
Teraz już wiemy. Kilkanaście dni temu naukowcy odkryli grób Kopernika, a na podstawie znalezionej tam czaszki odtworzyli wygląd jej właściciela. Gdy Kopernik zmarł – a było to w 1543 roku – pochowano go we fromborskiej katedrze, gdzieś przy ołtarzu Świętego Krzyża. Astronom był bowiem kanonikiem tamtejszej katedry i jako duchowny został pochowany przy „swoim” ołtarzu. Problem był taki, że w tym miejscu chowano ludzi i wcześniej, i później. Groby więc były, ale nie wiadomo czyje. Kopernika szukali już tam Niemcy przed wojną, potem Polacy. Wydawało się, że nie da się już go odnaleźć.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.