Od jakiegoś czasu dręczy mnie pewne pytanie. Otóż zastanawiam się, czy całowanie to grzech. A jeśli nie, to gdzie jest ta „magiczna granica”, po której przekroczeniu obrażamy Boga?
Nie mam jeszcze chłopaka, ale chyba byłoby dobrze wiedzieć wcześniej, na co można mu pozwolić, żeby nie zgrzeszyć. Próbowałam szukać odpowiedzi w książeczce, ale tam (przy rachunku sumienia) jest jedynie napisane: „Czy postępowałeś nieskromnie?”. Co to dokładnie znaczy? Kościół potępia seks przed ślubem i to jest jasne. Ale co z całowaniem? Milka (15)
Droga Milko.
Dwaj zięciowie zastanawiali się, co kupić teściowej na urodziny. – Może kolczyki? – wymyślił jeden. – Wiesz, dobry pomysł, ale może w przyszłym roku – mówi drugi. – Na razie zafundujemy jej dziury w uszach. To dowcip, ale coś podobnego ma miejsce, gdy młody, powiedzmy szesnastoletni chłopak, chce całować dziewczynę. Twierdzi, że ją kocha (zawsze się tak gada przy całowaniu), ale na dowód tej miłości ofiaruje jej „dziury w uszach”, czyli nic albo jeszcze mniej. Powiem prosto. Dziewczyna powinna pozwolić się całować najwcześniej po otrzymaniu „kolczyków”. A dokładniej pierścionka zaręczynowego – z równoczesną obietnicą otrzymania w nieodległym terminie obrączki ślubnej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.