Spotyka się dwóch Szkotów:
– Pożycz stówę – prosi jeden.
– Nie mam.
– A w domu?
– Dziękuję, wszyscy zdrowi.
– Która rzeka jest dłuższa,
Ren czy Missisipi? – pyta nauczyciel geografii.
– Missisipi, oczywiście.
– Doskonale, a wiesz, o ile dłuższa?
– O sześć liter.
Przychodzi zając do sklepu z artykułami metalowymi.
– Dzień dobry, czy są rogaliki?
– Nie ma. Tu jest sklep z artykułami metalowymi.
Na drugi dzień zając znowu przychodzi do sklepu.
– Czy są rogaliki?
– Mówiłem już. To nie ten sklep.
Trzeciego dnia zając znowu przychodzi.
– Przywieźli wreszcie te rogaliki?
– Słuchaj zając, jeżeli jeszcze raz przyjdziesz i spytasz o rogaliki, to ci uszy gwoździami do lady poprzybijam!
Czwartego dnia przychodzi zając i pyta:
– Dzień dobry, czy są gwoździe?
– Nie ma.
– A rogaliki?
– Sklep obuwniczy, słucham...
– Przepraszam pomyliłem numer...
– Nie szkodzi. Niech pan przyjdzie, wymienimy.
Spotykają się dwie pchły.
– Gdzie spędziłaś Sylwestra?
– Na krecie.
– Baco, czym zabiliście sąsiada?
– A synecką, Wysoki Sądzie.
– Wieprzową, czy wołową?
– Kolejową.
Rozmawiają dwie blondynki:
– W tym roku Sylwester wypada w piątek.
– Jejku, oby to nie był trzynasty.
Młody żółwik wchodzi na drzewo. Skacze z gałęzi, macha łapkami, macha, macha i... bum o ziemię. Ponownie wchodzi na drzewo, skacze, macha, macha, macha i... bum o ziemię. Obserwując to pan dzięcioł mówi do pana dzięcioła: – Może już najwyższy czas powiedzieć mu, że jest adoptowany?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.