Jak można zgrzeszyć myślą? Jak pomyśli się coś złego, to jest grzech? Przecież tak mówimy: „zgrzeszyłem myślą”. Michalina
Droga Michalino.
Zawsze grzeszy się myślą. Tyle, że niektóre grzechy na myślach się nie kończą. Ale zawsze zaczynają. Nie ma takiej możliwości, żeby ktoś zgrzeszył bez udziału myśli. Kiedy ktoś chce, na przykład, obrabować kiosk, to właśnie najpierw „chce”. Czyli myśli o tym z pewną przyjemnością. Podoba mu się taki pomysł. A gdy zdecyduje, że dobierze się do tego kiosku, to już zgrzeszył. Myślą właśnie. Gdy ten kiosk obrabuje, to jeszcze dodatkowo zgrzeszy czynem. Sam czyn jednak jest tylko skutkiem grzechu, który zaczął się w myślach. Myśli są najważniejsze. To one są „oficerami”, którzy wydają rozkazy „żołnierzom” – rękom, żeby ludzi głaskały albo tłukły, nogom, żeby kopały piłkę albo kolegów. Myśli są pierwszym – i najważniejszym – polem bitwy ze złem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.