Sto lat temu w katastrofie francuskiej kopalni zginęło prawie 1200 ludzi. Od tamtej pory wiadomo, jak ważni są ratownicy górniczy.
Ratownicy dostrzegli w czarnej czeluści chodnika jakiś ruch. Kilku uniosło wyżej lampy. Ich oczom ukazał się czarny jak sadza człowiek. Podobny do szkieletu, słaniający się na nogach, ale żywy! Żywy człowiek, odnaleziony 24 dni po katastrofie! To zdarzyło się równo sto lat temu, 4 kwietnia 1906 roku, w Courrieres na północy Francji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.