Własnym głosem przywołuje sikorkę lub puszczyka. W komórce ma empetrójki ze śpiewem ptaków. Między drzewami przeleciała seria zdjęć.
Najpierw wykopał dołek. Potem go zamaskował. W końcu skrył się w nim o czwartej nad ranem. I czekał. Dwanaście godzin na siarczystym mrozie. Po to, by myszołowom zrobić jak najlepsze zdjęcie.
To opis jednej z wielu wypraw fotograficznych Mateusza Piesiaka, ucznia jednego z wrocławskich gimnazjów. Mateusz niedawno zdobył pierwsze miejsce w ważnym międzynarodowym konkursie fotograficznym Young Wildlife Photographer.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.