(„Mały Gość”, luty 2007 r.)
Szanowna Redakcjo!
Drodzy Czytelnicy! Wszystko zaczęło się od totalnego zbiegu okoliczności. Mama zamiast „Gościa Niedzielnego” kupiła „Małego Gościa”, a ja przed czytaniem „Potopu” (dłuuuga lektura) postanowiłam go przewertować i powspominać stare, dobre czasy, kiedy to z zapartym tchem czytałam wszystkie artykuły :). No i trafiłam. Artykuł „Usta przy sobie” Franka Kucharczaka i list mojej imienniczki – Magdy. Temat czystości jest mi szalenie bliski. Mam 18 lat i życie w czystości uważam za największe dobro, jakiego doświadczam codziennie w realu. Wiem, że niektórzy, myśląc o jednym dniu przeżytym „na czysto”, myślą o największym w swej historii zwycięstwie. Tak, tak kochani! Życie w czystości to zabójcza walka między Dobrem a złem! To nie jakieś tam smuty czy wymyślanki!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.