Jestem wstrząśnięta tym, co piszecie! Seks w waszej gazecie jest tematem tabu. Zawiodłam się na was... – tak mniej więcej pisała Magda. Zbuntowanej Magdzie Franciszek Kucharczak napisał między innymi, że wyrazem miłości może być na przykład odmówienie komuś całowania. W odpowiedzi na ten tekst do redakcji przyszły listy. Oto kilka z nich.
NIE CAŁUJEMY SIĘ
Ostatnio w „Małym Gościu” dziewczyna pisała, że ta gazeta zabrania całowania się. Ja mam chłopaka o dwa lata starszego. Jest spokojny, należy do ministrantów i ogólnie jest bardzo miły. Ale nasze „chodzenie” opiera się wyłącznie na spotykaniu się ze sobą, rozmawianiu, śmianiu się. Chcemy tylko pobyć ze sobą. Nie całujemy się i jest mi tak dobrze. Nie potrzeba mi nic więcej. I jak widać – żyję. Dziś był u mnie. Rozmawialiśmy, oglądaliśmy moje zdjęcia i naprawdę nie potrzeba nam całowania się. Dlaczego niektóre dziewczyny ograniczają się tylko do myślenia o seksie itp.? Czy one aby za szybko nie dorastają?
Z pozdrowieniami Olga
KAŻDY BRONI SWEGO
Muszę przyznać, że czytając ten artykuł, byłam zmuszona poważnie się zastanowić. I doszłam do wniosku, że racja jest połowiczna. Magda mówi o temacie tabu, jaki rzeczywiście istnieje w Waszej gazecie, czego nie można powiedzieć o „Bravo” itp. Myślę, że Magdzie chodzi tylko o pocałunki jako okazywanie swych uczuć. Natomiast pan Franciszek broni czystości w ogóle. Chyba on doskonale zdaje sobie sprawę, jaka jest dzisiaj sytuacja, jeśli chodzi o seks. Mam jeszcze jedną uwagę do autora. Jak można „zabraniać” komuś miłości i sposobów jej okazywania! Każdy ma wolną wolę i prawo decydowania o swoim postępowaniu. Zgodzę się, że na razie mam jeszcze czas na tego typu „przygody”. Tak więc myślę, że sprawa jest prosta, ale odpowiedź może budzić mieszane uczucia. W końcu każdy broni SWEGO zdania.
Natalka
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.