Moi rodzice, choć pochodzili z katolickich rodzin, sami nie praktykowali. Tata był ideowym komunistą, nigdy nie czerpał żadnych korzyści z bycia partyjnym.
Do samej śmierci w 1985 roku wierzył, że komunizm ma sens. Mimo wszystko mam wrażenie, że rodzice wychowali mnie w duchu katolickich wartości: dobrej pracy, uczciwości. W Wigilię zawsze dzieliliśmy się opłatkiem, który musiał być poświęcony w parafi i, podobnie było z pokarmami na Wielkanoc.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.