O pierniczkach dekorowanych w Adwencie, pisaniu książek i o tym, co najważniejsze w życiu specjalnie dla Małego Gościa znana autorka książek dla dzieci i młodzieży Małgorzata Musierowicz i jej córka Emilia Kiereś.
Mały Gość: – Czy w dzieciństwie bawiły się Panie w pisanie książek?
Małgorzata Musierowicz: – Tak! I to od wczesnego dzieciństwa. I ja, i mój młodszy brat Staś – teraz słynny poeta, pisarz i krytyk literacki Stanisław Barańczak – wydawaliśmy domowym sposobem książeczki ręcznie pisane, ilustrowane i zszywane, a przeznaczone dla naszej Mamy.
Emilia Kiereś: – Ja też bawiłam się w pisanie i ilustrowanie książek. Myślę, że większość małych dziewczynek chce robić to, co ich mamy. Moja mama pisała, i ja pisałam. Mama do dziś przechowuje całe sterty tej mojej pierwszej pisaniny. Co zabawne – od tamtej pory aż do napisania mojej pierwszej książki, „Srebrny dzwoneczek” nie stworzyłam chyba żadnego opowiadania!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.