Co za szczęście to nieszczęście
Była piąta rano 20 września 1870 roku, gdy za murami Rzymu zagrzmiało 60 dział armii włoskiej. Odpowiedziało im kilka armat wojska papieskiego, ale nie była to prawdziwa obrona. Sam Pius IX dzień wcześniej zarządził, że opór ma być tylko symbolicznym protestem przeciw agresorowi. „Skoro więc tylko działa wyłom wybiją, powinny się rozpocząć negocjacje o poddanie miasta” – napisał do swojego ministra wojny generała Kanzlera.