Na początku głośno gaworzyli, dziś puszczają głośne fajerwerki. Czyli od „A gu gu” do „Petardy”.
Nie święty Henio, nie święta Julka, nie święta Zosia, nie święty Julek …” – podczas koncertu Robert Friedrich przedstawia kolejnych wokalistów. Z pierwszych występów Arki Noego pozostał już tylko on, gitarzysta i założyciel zespołu. – To już piąty skład Arki – liczy szybko pan Robert. – Na scenę wkroczyły niedawno największe nasze łobuzy, czyli nasze najmłodsze dzieci – dodaje.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.