O świętach i o domu pachnącym jedzeniem rozmowa z aktorką Małgorzatą Ostrowską-Królikowską
– Jak przygotowujecie się do Świąt Bożego Narodzenia w Waszej rodzinie?
– Kiedyś ogarniało nas po prostu szaleństwo przygotowań, kupowania i wydawania pieniędzy. Ciągle byliśmy zabiegani. Najważniejsza była otoczka. I zginęło coś, co najważniejsze w tych świętach. Siedziałam potem w czasie świąt i myślałam: „Boże, po co to wszystko? Przecież to nic nie jest warte. W tym tylko człowiek się gubi”. Teraz staram się, żeby przede wszystkim było spokojnie, żeby było tylko to, co najbardziej potrzebne.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.