Biegi dokoła polany

Brak komentarzy: 0

publikacja 11.02.2018 18:45

Niedziela, 11 lutego, 2018r

Hau, Przyjaciele!

Mówią, że to już koniec ferii. No cóż, wracam do porannych drzemek, a dzieci wracają do szkoły. Dzisiaj na pożegnanie świeciło przez kilka południowych godzin mocne słońce. Paulina i Daria zabrały mnie na wyprawę do lasu. Na mojej ulubionej polanie ujrzałam znajomego psa, z którym lubię ganiać w koło. Ma dobrą kondycję, jest bardzo szybki, ale po raz kolejny zwyciężyłam. Poczuliśmy się jak zawodnicy na olimpiadzie. Tyle, że u nas bezwietrznie, nie tak zimno i jeszcze słonecznie. Mam więc złoty medal w biegach w koło w kategorii psów średniej wielkości. Zziajani przyglądaliśmy pewnemu chłopakowi, który wyrąbywał kawały lodu i błagał swoją mamę, by mógł te skarby załadować do reklamówki. Dziewczyny przyglądały mu się zdumione, a on wyjaśniał, że w łazience urządzi warsztat rzeźbiarski, że z pomocą dłuta i młotka wykona ciekawą rzeźbę. Młode entuzjastki natychmiast zaczęły chłopakowi pomagać w wydobywaniu lodu, wybierały najpiękniejsze bryły. Wobec tego my, psy, ruszyliśmy w kolejną gonitwę. Byłam zawiedziona, bo tym razem przegrałam. Pies pękał z dumy, ja smętnie zwiesiłam łeb, ale Paulina powiedziała, że i tak jestem świetna. Jednak trzeba się było spieszyć do domu, bo plecaki muszą być spakowane, drobiazgi przygotowane, a najważniejsza jest decyzja, co by jutro ubrać. Ten temat kuzynki wałkowały przez całą drogę powrotną. Mogłam swobodnie węszyć, bo kompletnie nie zwracały na mnie uwagi. Cześć. Astra

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..
Dyskusja zakończona.