Mam dwie młodsze koleżanki, które twierdzą, że nie widzą sensu życia, że są brzydkie, za grube, nikt nie zwraca na nie uwagi. Tłumaczę, przekonuję, ale obie niczego nie zmieniają. Bywam tym już zmęczona. Sama jestem otwarta, wesoła, mam oparcie w wierze. One, niestety, przestały chodzić do kościoła. Nie wiem, jak reagować, gdy obie zaczęły się ciąć, straszą, że dalej będą to robiły. Licealistka
Współczuję problemu, ale jest taka zasada, że nad tymi dziewczynami nie należy się wcale aż tak bardzo litować. O to im bowiem chodzi, by ktoś je ciągle pocieszał, tłumaczył, zapewniał itd. By wszystkie rozmowy toczyły się wokół ich spraw, byś czuła się za nie odpowiedzialna, a one, by Cię mogły emocjonalnie szantażować. Po raz ostatni powiedz, że cięcie jest głupie i niczego nie rozwiązuje. To jest tak zwana czynność zastępcza, gdy nastolatek nie potrafi nazwać tego, co się z nim dzieje. Zadaje sobie w prymitywny sposób ból, który jest konkretny, gdyż przerasta go tak zwany ból istnienia. Nie daje to ani ulgi, ani nie pomaga i najwyższy czas, by w tym skończyć. Zapowiedz każdej z nich, że przestajesz je pocieszać, jeśli się nie wezmą w garść, nie zaczną szukać sensu życia. Powiedz, że Ty znasz już tę tajemnicę, wiesz, co daje radość, chętnie je wciągniesz w życie Kościoła, parafii, ale powinny zmienić swoje nastawienie. Nikt nie znajdzie sensu w nieustannym kręceniu się wokół siebie. Odnalezienie kontaktu z Panem Bogiem to podstawa. Gdy zrozumieją, że Pan Bóg je kocha bezwarunkowo, w dodatku teraz bez wzajemności i ciągle czeka, kiedy to pojmą, od razu wszystko się dobrze ułoży. Mogą zacząć pomagać innym, działać w wolontariacie, rzucić się z pasją w różne działania. Mędrzec powiedział, że entuzjasta przebywa na szczycie świata. A one są w
ciemnej dolinie i będą tam trwały, jeśli nie zaczną być aktywne. Zamiast się ciąć niech piszą pamiętnik, niech malują obrazy, najlepiej rękami na dużych płachtach papieru, niech wyżyją się w sporcie, w tańcu, śpiewie. Jeśli to nie pomoże, niech pójdą do psychologa. Każda szkoła należy do poradni psychologiczno- pedagogicznej, gdzie pracują specjaliści, którzy problem cięcia znają aż za dobrze. Przydałoby się dać znać rodzicom i jako starsza powinnaś to zrobić. Sama bądź pełna energii i radości, szalona entuzjastka. Niech dziewczyny wierzące i praktykujące pokażą innych jak pięknie i mądrze można żyć.
Zadaj pytanie: