nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 03.10.2011 15:30

Poniedziałek, 3 października 2011 r.

Koniec z rozpychaniem się Tobiego w Internecie.

Właśnie wczoraj wprowadziłam się na Głowackiego 3 i aż mnie zamurowało, jak poznałam panujące tu zwyczaje. Przywieziono mnie tutaj, bo…zostałam sama na świecie. Nie miałam nawet czasu na rozpacz, a już spakowano mój kosz, usłyszałam, że w Gliwicach będzie mi dobrze, że zamieszkam w ciekawym domu tuż obok kościoła św. Antoniego, że czeka tam na mnie duży ogród i miły pies. Wszystko okazało się prawdą. Rodzina, która mnie przygarnęła wydaje się bardzo miła, chyba się z nimi dogadam. Ale nikt mnie nie uprzedził, że ich pies stuka w komputer! A ja jestem ambitna, do tego mam skłonności przywódcze. Wystarczy przyjrzeć się memu zdjęciu.  Dlatego gdy rodzina wyszła na mszę, a Tobi zaczął pisać, to zepchnęłam go z biurka, sama się rozsiadłam i przyjrzałam się jego blogowi dokładnie. Co? Od kilku lat śledzicie jego życie? Chyba się Wam znudziło. Od dzisiaj ja będę tutaj zamieszczała swoje wspomnienia i opinie oraz przemyślenia. Dzisiaj na przykład usłyszałam, jak Paulina zażartowała, że mam lekką nadwagę. Aż na nią warknęłam z oburzenia. Przecież nie będę się odchudzała. Życie jest krótkie, ciekawe, a jedzenie smaczne. Po co tyle uwagi poświęcać wadze? Paulina chyba ma jakiś problem, pewnie pod wpływem koleżanek. Zaproponowała mi bieganie. No, może nie bieganie, ale szybkie marsze mogą być. W nowym miejscu ciekawi mnie okolica. Robi wrażenie fascynującej. A ponieważ w mojej nowej rodzinie wychodzi się z psem zaraz po niedzielnej mszy, więc kończę i obiecuję, że kolejne uwagi już jutro. Cześć, Astra

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..