Od I klasy siedzę z tą samą dziewczyną. Mam jej dosyć. Ciągle mnie pyta o wszystko na kartkówkach, na lekcjach, przeszkadza mi, nie mogę pracować za dwie. U nas nie ma zwyczaju zmiany miejsc. Dlatego do końca podstawówki muszę z nią siedzieć. Szóstoklasistka
Gdy wchodzi się w czas dorastania, gdy kształtują się charaktery, osobowość, to także zmienia się przyjaciół. Z jednymi ludźmi jest nam jakby po drodze, a z innymi zaczynamy się coraz gorzej dogadywać.
Koleżanka jest z pewnością mniej zdolna, ale też jest leniwa. A Tobie by się przydała inna, ambitna koleżanka, z którą wzajemnie byście się mobilizowały do pracy. Ale w podstawówce bywa tak, że jak się z kimś usiądzie, to już się siedzi przez 6 lat. Jeśli więc uważasz, że nie ma zwyczaju, by się przesiąść, to coraz częściej zwracaj jej uwagę, by pozwoliła Ci się skupić na zadaniach, a jeśli czegoś nie rozumie, niech
pyta na przerwie. To był system Karola Wojtyły, czyli późniejszego Jana Pawła II. Każdemu chętnie wszystko wytłumaczył. Ale ściągać nie dawał. Dlatego od jutra mów, że chętnie na przerwie pomożesz, lecz prosisz, by na lekcji dała Ci się skupić. Gdy czujesz, że ona ściąga od Ciebie, to uśmiechnij się uprzejmie i zapytaj, czy naprawdę nie potrafi tego zrobić sama. Kilka takich Twoich uwag i może ona sama będzie chciała zmienić miejsce? To nie byłoby złe. Bo taka przeszkadzająca koleżanka wiele psuje. A najwięcej się uczymy, gdy
uważamy na lekcjach, gdy pracujemy. Jednocześnie rozglądaj się po klasie, rozmawiaj dużo z innymi dziewczynami. Powoli, powoli będziecie się zmieniały i układy koleżeńskie też ulegną zmianie. To żadna zdrada, to po prostu różny rozwój różnych osób. Przyjaciół można mieć bardzo dużo. To już zawsze będzie koleżanka z ławki, nie kłoć się z nią, nie zrywaj kontaktu, ale ucz się grzecznego odmawiania i pewności siebie.
zadaj pytanie...